Nowy pomysł PiS na Tuska. Już nie Niemiec, a "farbowany rusofob"
Analityk zauważa jednocześnie, że realizacja planu PiS jest szyta "zbyt grubymi nićmi". - Niezdecydowany wyborca myśli sobie: "ile razy można pokazywać to samo zdjęcie?". Pewne rzeczy, pewne zabiegi, po jakimś czasie się zużywają, dewaluują. Nie mają tak dużej siły oddziaływania. Żeby to było skuteczne, musiałyby się pojawić jakieś nowe, mocne, przełomowe informacje ze strony PiS o współpracy Tuska z Rosjanami. Na razie ich nie ma - tłumaczy politolog.
Komentarze na Facebook